**** Oczami Harrego 1 miesiąc później ***
Dzisiaj jest ten dzień. Dzień w którym podczas wywiadu powiem szczerze że jestem z Lou. Tylko Zayn wie że to zrobię i całkowicie to popiera. Wywiad mamy na 18:30 a mamy godzinę 16. Nie mam co robić. Niall pojechał do sklepu po coś do żarcia oczywiście, Liam i Julia na spacer, Lou pojechał do Eleanor nie mam pojęcia czemu, Zayn gdzieś z Perrie się szlaja. A Emma... Odkąd przyjechała ciągle jest w swoim pokoju. Nie chce nas znać. Ale i tak do niej pójdę. Zapukałem, usłyszałem ciche ,,Proszę " więc wszedłem.
- Hej Kicia jak tam.?
- Dobrze a u ciebie.? -Odpowiedziała. Nie patrzyła na mnie tylko w książkę.
- Źle. Tęsknie za tobą mała.
- Ja za tobą też. Myślałam że już nie chcesz mnie znać.! -Krzyknęła i rzuciła mi się na szyje. Tak mi jej brakowało. Tego jej ciepłego głosu, delikatnego dotyku...
- To czemu ciągle tu siedziałaś.?
- Bałam się. Że coś powiem a nikt mi nie odpowie. Bałam się że nie chcecie mnie widzieć. Wszystkiego się bałam. I dalej boje.
- Kotkuuu.. -Ciągle byliśmy w uścisku - Wszyscy za tobą tęsknimy. Ciężko nam się żyje bez ciebie.
- Naprawdę.? -Spytała odklejając się ode mnie.
- Na serio.! Chodź na dół zaczekamy na nich. Tak rzadko ciebie widzimy, słyszymy. Wszystko wiemy od Niall'a. A właśnie ktoś tu się zaręczył. -Mówiłem gilgotając Emms. Zaczęła się śmiać i turlać po ziemi.
- Hahaha.! Hazz przestań.
- A czemu mi nie powiedziałaś.?
- Nie było okazji -Mówiła uśmiechając się. Kochałem ten uśmiech. Ogólnie bardzo lubiłem jak ona jest szczęśliwa, uśmiechnięta i w ogóle. Zeszliśmy na dół zrobiliśmy sobie herbatę bo nie było nic do jedzenia. Po chwili przyszedł Zayn z Perrie. Perrie od razu zaczęła ściskać Emme. Bardzo za nią tęskniła. Potem Zayn też przytulił Emms i Pezz, bo ona nie miała zamiaru puszczać Emmy. Usiedliśmy na kanapie i czekaliśmy na innych. Po 1h wszyscy już przyszli. Emma się popłakała ze szczęścia. Naprawdę myślała że jej nie chcemy znać. Zrobiliśmy sobie coś do jedzenia. Zjedliśmy wszyscy razem. Później chłopacy wraz ze mną poszliśmy się przygotowywać do wywiadu. Nigdy jeszcze się tak nie denerwowałem przed wywiadem. Wyjechaliśmy o 18. Byliśmy na miejscu około 18:15. Weszliśmy na wizje. Rozmawialiśmy o piosenkach o całej sławie.
- Harry jakiś jesteś cichy. Coś się stało.? -Spytał mnie prezenter.
- Tak jakby -Podszedłem do Lou i złapałem go za rękę usłyszałem takie "Aww" - A mianowicie chciałem tu powiedzieć że.... Ja i Lou... Jesteśmy razem. -Powiedziałem. Zapadła cisza. Louis wstał i spojrzał się na mnie przestraszony.
- Przepraszam. Musiałem to powiedzieć. -Powiedziałem mu na ucho.
- Kocham Cię debilu. -Powiedział. Spojrzał prosto w kamerę i mnie pocałował w usta, czule i delikatnie. Słyszeliśmy krzyki, piski itp. Wiele osób było w niebo wziętych. Wiele Directioners płakały i krzyczały ,, Larry forever " . Słodkie. Pomimo mojego "wybryku " wywiad trwał dalej.
**** Oczami Harriet ***
- Nie, nie, nie, nie. -Myślałam.
- I jak.? -Spytałam mnie Oli.
- Czekaj.... Kurwa.! -Krzyknęłam. - Jestem w ciąży no nie.!!!!
- Spokojnie. Pokaż -Podałam mu test. Nie mogłam w to uwierzyć. Pierwszy raz uprawiałam seks i już wpadka. Nie wieże. To dziecko się nie urodzi.
- Nie będzie tego dziecka.
- Będzie, cicho bądź. Nie będzie żadnej aborcji, poronienia itp. Urodzisz i razem go/ ją wychowamy. Dobrze.? -Spytał się mnie przytulając.
- Ale obiecaj że ode mnie nie odejdziesz.
- No coś ty. Zbyt mocno Cię kocham. -Powiedział i pocałował mnie namiętnie.
- Ale Olivier. My sobie nie poradzimy. To jest za małe mieszkanie. A po drugie tu nie ma warunków dla dziecka. A ja nie mam kasy.
- A Julia.? Przecież to twoja kuzynka na pewno Ci pomoże.
- Wątpię. -Powiedziałam i usiadłam na kanapie.
- Uff. Mała, ruszaj dupę. Idziesz pod prysznic, ubierasz się i idziesz do Julii.
- Ale idziesz ze mną.
- Pod prysznic.? -Spytał i się śmiał. Chciał mnie pocałować ale go odepchnęłam.
- Spadaj.! Idziesz ze mną do Julii i chłopaków z 1D.
- Dobrze kochanie. -Cmoknęłam go w policzek. Poszłam do naszej sypialni wybrałam sobie ubranie i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic następnie ubrałam to :
Zrobiłam sobie czarne kreski i pomalowałam usta jasną szminką.
Wyszłam z łazienki, a Olivier oglądał telewizje.
- Wychodzimy.?
- Muszę iść.? -Spytał.
- Dobra jak nie chcesz to nie. Przecież zmuszać ciebie nie będę.
- Już idę. -Powiedział i wstał. Wyszliśmy. Bardzo się denerwowałam przed tym spotkaniem. Byliśmy już pod jej domem. Bałam się zapukać, więc Oli zapukał. Otworzyła mi Emma.
- Hej Emma. Jest może Julia.? -Spytałam.
- Jest, jest. Wchodź. -Odpowiedziała i krzyknęła po Julie. Ja i Olivier usiedliśmy na kanapie. Po chwili po schodach zeszła Julia.
- O hej. Co ty tu robisz.? I kto to jest.? -Spytała.
- Ymm.. No to jest Olivier mój chłopak. On się koleguje z chłopakami. A ja mam do ciebie taką sprawę.
- No mów.
- No bo .... Ja jestem w ciąży a Oli ma bardzo małe mieszkanie i czy byś mi pożyczyła kasę.? -Powiedziałam to najszybciej jak umiałam. Julia mnie zmierzyła wzrokiem od góry do doły.
- Jezuu. Jaka ty jesteś głupia. Ruchasz się ciągle i się potem dziwisz. Jeszcze kasy nie masz. Wiesz co.? Mam to w dupie sama sobie radź. Myślisz że mam mało problemów żeby jeszcze twoich słuchać.? Był pogrzeb mojej mamy a ty nawet nie ruszyłaś swojej grubej dupy. Wyjdź. -Krzyczała i miała łzy w oczach. Nie chciałam już jej denerwować więc zaczęłam wychodzić. Jak wychodziliśmy to akurat weszli chłopcy.
- Siema Olivier.! Jak tam życie.? -Krzyknął Zayn i objął ramieniem mojego chłopaka.
- Siema. No jakoś leci.
- Zostajesz na piwo z Harri.?
- Harriet zostajemy.? -Spytał. Kiwnęłam głową na tak. Przekonam Julię. Ugnie się jak wszyscy.
**** Oczami Niall'a ****
Cieszyłem się że znów zobaczyłem Olivier'a. Dawno nie gadaliśmy. A ja się z nim najlepiej dogadywałem. Bo z chłopakami to zawsze pił i się wydurniał. A ja mu zawsze pomagałem, jak on mi się żalił. Dzisiaj też widzę że jest jakiś zmieszany.
- Hej Olivier pójdziesz ze mną po żarcie i w ogóle.? -Spytałem.
- Jasne. -Poszliśmy. W kuchni byliśmy sami.
- Co jest.? -Spytałem.
- Nic.
- Nie kłam, gadaj. -Uśmiechnąłem się, a on odwzajemnił uśmiech.
- No bo ja jestem z Harri. I ona jest w ciąży.. Ze mną. I ja mam za małe mieszkanie, a siostra nie ma jak na razie aż tyle żeby mi pożyczyć. I Harriet tu przyszła do Julii. A Julia jest na nią zła i nakrzyczała na Harri. Ale tak to wszystko okej a u ciebie.?
- Okej. Czyli mieszkacie u nas tak.? -Spytałem i się uśmiechnąłem.
- Co.? Nie.!
- Nikt się ciebie nie pyta o zdanie. Hahaha. Chodź do wszystkich. -Powiedziałem. Usiadłem koło Emms. I objąłem ją ramieniem. Nawet nie wiem kiedy Emma usiadła mi na kolanach.
- Kotku. Może byśmy zamieszkali razem. We twoje. -Szepnęła mi do ucha przygryzając jego płatek.
- A chcesz.?
- No jasne. Ale gdzieś niedaleko chłopaków.
- To jutro poszukam i podzwonię. Dla ciebie wszystko Koteczku. -Szepnąłem jej do uszka. Po chwili zacząłem całować ją namiętnie po szyi zostawiając jej "malinki ". Krzyczeliśmy, śmialiśmy się, bawiliśmy. Do 2 nad ranem. Było super. Rano obudziłem się jako ostatni. Nikogo już na dole nie było prócz mnie. Słyszałem śmiech Emmy dobiegający z pokoju. Wszedłem i zobaczyłem jak śmieje się razem z Olivier'em.
- Dzień dobry. -Powiedziała Emma i wpiła się w moje usta.
- Dzień dobry ja tylko po rzeczy. -Powiedziałem. Wziąłem ubrania i poszedłem do łazienki. Później pojechałam w poszukiwaniu mieszkania. Tak minął mi cały dzień po godzinie 15, byłem już bardzo zmęczony a zostały mi jeszcze 3 domy do zwiedzenia.
- A ten się panu podoba. -Powiedział facet i się zatrzymał. Wysiadłem z samochodu i zacząłem oglądać.
- A dużo osób tu dookoła mieszka.?
- No co Pan. Jesteśmy bardzo daleko od centrum. Tu niedaleko są jeszcze około 3 domy wolne. -Powiedział i się uśmiechnął. Wszedłem do środka. Dom był śliczny .
- Biorę. -Powiedziałem.
********* Oczami Emmy 2 tygodnie później. *******
- Jeszcze chwila. -Mówił Niall. Miałam związane oczy opaską, a Nialler mnie gdzieś prowadził. Trochę się bałam.
- Długo jeszcze.?
- Już. -Powiedział . Zdjęłam opaska i ujrzałam piękny dom
Od razu wbiegłam do środka. Wbiegłam do kuchni. :
Potem do salonu. :
Pobiegłam do góry zobaczyłam naszą sypialnie. :
Łazienkę :
Pokój nagraniowy. :
Zostało mi jeszcze jedno piętro. Zobaczyłam tam trzy pokoje. Otworzyłam delikatnie drzwi
jednego z nich. Zobaczyłam biały zwykły pokój. Nic tam nie było. Tylko pomalowane ściany na biało. Zajrzałam do następnych pokoi to samo.
- Co z tym piętrem.? -Spytałam.
- To piętro dla naszych dzieci. -Odpowiedział i mnie pocałował. To było bardzo słodkie. Całowaliśmy się bardzo namiętnie. Niall położył ręce na moich pośladkach. Zeszliśmy na dół cały czas sie całując. Weszliśmy do sypialni. Kochaliśmy się długo i namiętnie. Bez zabezpieczeń pierwszy raz. Bałam się, ale to było bardzo przyjemne. Pomimo że była dopiero 19. To i tak zasnęłam w objęciach Blondyna.
Fajny rozdział.? Mi osobiście się podoba xd <chyba pierwszy raz xd >. Ale chce znać waszą opinie. <333 Niedługo będę kończyć. Z resztą można się domyśleć po tym. Ale to jeszcze nie koniec. Następny będzie również na tym blogu i będzie to kompletnie inna historia. Znaczy jeszcze nie mam wymyślonego ale będzie xd. Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam że tak was zaniedbałam. ._. Nie chciałam. Ale tak jakoś nie mogłam się za to zabrać. :'( Wybaczcie. <33 Kocham Was. <3 8 Komentarzy = Nowy rozdział *__*