sobota, 13 kwietnia 2013

C'mon, C'mon part 19


***** Tydzień później oczami Julii ****

Nasz życie po prostu straciło sens bez Emms. Płaczę codziennie i bez przerwy. Chłopacy piją alkohol codziennie. Tylko nie Niall. On... on.. Nie wychodzi z pokoju. Tylko ma włączonego twitter'a w komórce i w laptopie. Mając nadzieje że zaraz coś się pokarze o Emms. Gdzie jest lub co się z nią dzieje. Ciężko się z nim rozmawia. Nie chce nic mówić. Po prostu umiera wewnętrznie. Smutny widok.
- Hej co robisz.? -Spytał mnie Liam wchodząc do mojego pokoju.
- Myślę o tym wszystkim.
- W sensie o Emms tak.? -Spytał i musną moje usta. Nie wiem jak to z nami jest. Czy jesteśmy ze sobą czy nie. Ale chyba tak.
- Tak. I o tym że długo tak jeszcze nie pociągnę. -Mówiłam cicho. Jakbym się bała że ktoś mnie usłyszy, kto nie powinien o tym wiedzieć.
- Co masz na myśli mówiąc " .. długo tak jeszcze nie pociągnę " .?
- Nie umiem bez niej żyć. Tak samo Niall. Czy ty widzisz w jakim on jest stanie.? -Spytałam. Payne tylko spuścił głowę i się do mnie przytulił. Płakał.
- Jest Kurwaaaaaaa.!!!!!! -Usłyszałam krzyk Horan'a. Z resztą wszyscy go usłyszeliśmy. Ja i Daddy wybiegliśmy z pokoju i pobiegliśmy do Niall'a.
- Co jest.? -Spytałam. Niall miał wyłączone wszystkie sprzęty i wybierał sobie ciuchy.
- Wiem gdzie jest mój Kotek. Jadę do niej sam. Sprowadzę ją tu.
- Jadę z tobą. -Powiedziałam stanowczo.
- Nie.
- Tak.
- Nie.! Nie rozumiesz że to wszystko się stało przez nas.? Przez to że ona myślała że jesteśmy razem.? A ty chcesz teraz jeszcze ze mną tylko we dwójkę jechać do niej.? Julia zastanów się.! -Krzyknął i wybiegł z pokoju do łazienki. Czułam jak moje poliki robią się mokre. Znowu sobie uświadomiłam że to tylko moja wina. Uciekłam do siebie i zamknęłam drzwi na klucz. Słyszałam jeszcze Liam'a który jęczy żebym go wpuściła. Położyłam się na łóżku i płakałam. Przypomniało mi się że mam butelkę wódki i paczkę papierosów w szafie. Na wszelki wypadek taki jak ten. Wyjęłam ją i zaczęłam pić.
Było mi bardzo nie dobrze. Ale to olałam. Wypiłam wszystko do dna i spaliłam dwa papierosy. Ten stres mnie wykańcza. Boję się że Emma mi nigdy nie wybaczy. Chciałam wstać ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa. Upadłam. Krzyknęłam. Nikt nie mógł wejść do mojego pokoju. Słyszałam ale bardzo słabo Liam'a który mówi : Julia otwórz.! Błagam.! Powiedz chociaż co się dzieje.! Nie miałam siły mu odpowiedzieć. Leżałam na podłodze i płakałam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

***** Oczami Harriet ****

Widzę że już nikt się mną nie interesuje. Do tego pokłóciłam się z Olivier'em. Jestem idiotką. Właśnie szykuje się na wyjście do klubu Ubiorę to :
Pomaluję oczy czarną kredką i przejadę rzęsy tuszem.
- Wybierasz się gdzieś.? -Spytał mnie Olivier.
- Tak.
- A mogę się dowiedzieć gdzie.?
- A co, nagle zainteresowany.? Idę na imprezkę. -Odpowiedziałam. Oli się na mnie spojrzał wzrokiem typu "serio znowu zaczynasz.? " Ale miałam to w dupie.
- Ahm. Z kimś czy sama.?
- Książkę piszesz.?
- To już nie mogę wiedzieć gdzie idzie moja dziewczyna.? -Spytał i mnie przytulił. Chciałam go odepchnąć ale nie mogłam. Chyba go kocham. Ale mu tego nie powiem.
- Niby można. Ale rano powiedziałeś że nie chcesz ze mną gadać.
- Bo byłaś nie miła. - Przybliżył się do mnie - I to było pod wpływem emocji. -Pocałował mnie delikatnie. Nikt mnie nigdy tak nie całował. Olivier jest taki inny słodki, czuły, delikatny... Nie obchodzi go moja przeszłość. Bo nie jest kolorowa.
- Idziesz ze mną.? -Spytałam.
- Mogę iść. -Odpowiedział i pocałował mnie w czoło.

***** Oczami Niall'a ****

Jestem już na lotnisku w Chicago. Mam adres do Emmy. Mam nadzieje że mnie wpuści i przede wszystkim wysłucha. Kocham ją. Nie mogę uwierzyć że myślała że jestem z Julią. Dobra jest ładna ale nie w moim typie. Za trzy dni ma być pogrzeb mamy Julii, Emma musi na nim być.! Jestem pod jej domem. Chyba jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem. Wyjąłem z taksówki moją gitarę i bukiet róż. Zapukałem. Spojrzałem na zegarek, godzina 17:30. Zadzwoniłem trzy razy. Aż usłyszałem : Już idę, spokojnie. To był głos mojego kotka.
- Niall.?! Co ty tu robisz.? -Spytała. Miała minę jakby zobaczyła ducha.
- Zanim na mnie nakrzyczysz wysłuchaj mnie. Kochanie, jesteś całym moim światem. Przez cały ten tydzień nie wychodziłem z pokoju, no tylko do toalety. Czekałem aż coś się o tobie pojawi gdzie jesteś. Kocham Cię nad życie. Błagam wróć ze mną do Londynu. Napisałem nawet dla ciebie piosenkę.
- Niall. Wejdź. Też Cię kocham i też tęsknie. Ale ty mnie zdradziłeś z Julią. I muszę odpocząć. -Powiedziała wpuszczając mnie do domu. Malutka łazienka, kuchnia i dwa małe pokoje.
- Mała. Ja ciebie nie zdradziłem. Nie miałbym serca żeby zrobić tobie coś takiego. Zbyt mocno Cię kocham. -Chciałem ją pocałować ale odeszła. Usiadła na kanapie. Usiadłem koło niej i wziąłem gitarę.
Zagrałem jej tą piosenkę : http://www.youtube.com/watch?v=_bEHipb2SNw
Grając co chwilę na nią spoglądałem. Miała łzy w oczach.
- I jak podoba si.. -Emma mi przerwała rzucając się na moją szyje i całując. Tak brakowało mi jej słodkich ust. Pieściłem językiem jej podniebienie a ona lekko mruczała i usiadła mi na kolanach.
- Wracasz ze mną.? -Spytałem szepcząc jej do uszka.
- Boje się. Oni są na mnie potwornie źli.
- Masz chyba gorączkę. Dziewczyno oni płaczą i chleją całymi dniami.! Tęsknią za tobą jak cholera.! Błagam Cię jedź ze mną. Tęsknie. -Mówiąc "Tęsknie" zacząłem mieć łzy w oczach. Emms zeszła z moich kolan. Spojrzała się na mnie.
- Nie płacz. Też tęskniłam. Ale ten ból był za wielki. Nie chce wracać.
- To ja tu zostanę z tobą.
- Nie możesz. A koncerty.? A chłopcy.? Nie. Nie możesz. -Płakała bardziej ode mnie.
- Muszę.
- Niall nie.! Ja zostaje a ty wyjeżdżasz.! -Krzyczała przez łzy. Nie mogłem uwierzyć.
- Ale czemu.?
- Bo.. Nie wiem. Po prostu. Ja nie chce wracać. A ty masz inne obowiązki. Skarbię ja wrócę. Ale nie teraz. Obiecuje że wrócę. -Pocałowała mnie w czoło. Złapała za rękę i wyprowadziła. Usiadłem przed jej domem i płakałem. Poszedłem w stronę jakiegoś centrum handlowego i poszedłem do paru sklepów. Zajęło mi to 3 godziny. Pojechałem znowu pod dom mojej ukochanej. Zobaczyłem że pali się światło w jednym z pokoi więc wiedziałem że jest. Bałem się wejść. Znowu usiadłem na krawężniku i  patrzyłem na okno w którym paliło się światło. Zobaczyłem tam mojego Kotka, malowała coś. Postanowiłem zadzwonić do drzwi. Otworzyła mi bardzo szybko.
- Niall. Powiedziałam żebyś wracał. Ja wrócę ale jeszcze nie teraz.
- Zaczekaj mogę wejść.?
- Wchodź. -Powiedziała i mnie wpuściła. Poszliśmy znowu na kanapę. Emms usiadła a ja postawiłem kamerę na stole tak że było nas idealnie widać. Uklęknąłem przed Emmą i wyjąłem pierścionek.
- Emmo. Kocham Cię nad życie. Przez ten tydzień kiedy nikogo koło mnie nie było uświadomiłem sobie że nie mogę bez ciebie żyć. Mówiąc mi tutaj że wrócisz ale nie teraz czułem jakby mi serce pękało. Nie wytrzymałbym bez ciebie ani chwili dłużej. Więc mam do ciebie pytanie. Czy chcesz się nazywać Emma Horan.? I kochać mnie do końca naszych dni. Albo po prostu wyjdziesz za mnie kochanie.? -Emma powoli zaczynała płakać. Nic nie odpowiadała. Czułem się tak jak wtedy jak wyznałem jej miłość.
- Ni.. Niall ja.. ja też Cię kocham. Oczywiście że zostanę twoją Panią Horan. -Odpowiadając pocałowała mnie namiętnie. Następnie włożyłem na jej smukły paluszek pierścionek. Płakałem ze szczęścia moja ukochana również. Podszedłem do kamery.
- No właśnie po co ta kamera.? -Spytała mnie Emms.
- Bo niedługo pokarzemy to chłopakom, Julii, naszym rodzinom, dzieciom i powiemy. No właśnie i tak rozpoczęliśmy nowy etap w naszym życiu. Życiu w jednej rodzinie. -Pocałowałem ją krótko. I wyłączyłem kamerę. Pocałowałem moją księżniczkę. Resztę wieczoru namawiałem Emmę na powrót do Londynu.

Bardzo przepraszam że tak długo nie dodawałam a do tego ten jest krótki i do dupy ale mam bardzo słabe dni. Nic mi nie wychodzi wszystko jest do dupy. Czuje się nie chciana przez wszystkich. Ale nie będę was męczyć moim życiem prywatnym. Ten rozdział jest dla Klaudii Styles i Oli Kaftan. <3 O ile dobrze pamiętam to mam nowego obserwatora :p więc super. Niedługo będę kończyć to opowiadanie. Lecz zacznę nowe. Tylko musicie mi doradzić czy tutaj pisać czy utworzyć nowego bloga.? Oki. Teraz 8 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ.! Trochę dałam wam wyzwanie. Hehe. ;** Kocham Was. Papatki. <3

8 komentarzy:

  1. Faaaaajny .. :*** dawno nie czytalam takiego smutnego i sie przydalo .. *.* dalej .

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, dalej. Zawsze piszesz : ten rozdzial jest do dupy itp. :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham <33 Dziękuje za dedykacje ;** Masz dalej to pisać ! ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Słoneczko , jakie to śliczne rozdziały <3 .
    Płakać mi się chce . :<
    Ze wzruszenia .
    Dalej <3 .
    ~ Żuluś .

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny rozdzial :) szybko nastepna czesc!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzruszająece :'( Ale myślę, że wszystko skończy się HAPPY :D Dalej xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Urrroooooczeeeee ^.^ i smutne :( Ale fajneeeee xD Dalej :**

    OdpowiedzUsuń